Monday, November 3, 2014

My i dość szerokie grono naszych znajomych lubimy aktywnie spędzać czas wolny. Nasze dzieciaki pierwsze wędrówki górskie miały za sobą, zanim zaczęły jeszcze chodzić. Na początku mieliśmy małego stracha, bo sceptyczni dziadkowie za głowę się łapali, kiedy usłyszeli, że chcemy zabrać niespełna rocznego bobasa w Tatry. Zatem na początek chadzaliśmy dolinami, a nasza pociecha napawała się górskimi widokami z pozycji wózka. W ten sposób dało się bezpiecznie i bez większego zmęczenia przejść doliny Kościeliską i Chochołowską oraz dotrzeć nad Morskie Oko (przy użyciu sił naszych nóg, bez obciążania miejscowych koni). Dwa lata później nasza trójka wspólnie weszła na Kasprowy Wierch. Lekko nie było, ale daliśmy radę. Bezpieczeństwo? Nigdy nie wybieramy tras ponad siły i możliwości dzieci. I nigdy nie pozwalamy im się oddalać. Są świadome czyhających niebezpieczeństw i szczególnie w górach uczą się pokory.